Nie będzie masowych zwolnień górników

Artykuł

Tak zapewniał w Sejmie wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz, odpowiadając na zapytanie posłów Solidarnej Polski w sprawie sytuacji w górnictwie oraz planów restrukturyzacji Kompanii Węglowej.

- W górnictwie węgla kamiennego każdy górnik pracujący pod ziemią ma zabezpieczoną pracę, bo są naturalne odejścia na emeryturę (...). Dostosowanie ilości ludzi do wydobycia nie wymaga dodatkowych zwolnień związanych z wydobyciem węgla bezpośrednio pod ziemią - powiedział wiceminister, odpowiedzialny w resorcie gospodarki za sprawy górnictwa. Wskazał, że przygotowywany obecnie program restrukturyzacji Kompanii Węglowej zakłada łączenie ze sobą, a nie likwidację kopalń. Zastrzegł, że decyzje w tej sprawie nie zostały jeszcze podjęte. Zarząd KW nie przewiduje jednak zamykania kopalń - zapewnił.

W Kompanii nie są planowane zwolnienia pracowników, natomiast redukcja zatrudnienia ma być osiągnięta w drodze naturalnych odejść górników na emerytury. Przyjmowani do pracy będą absolwenci szkół i uczelni górniczych - do 2020 r. w sumie kilka tysięcy osób.

Zatrudnienie na powierzchni - jak podał wiceminister - w tym roku było w Kompanii zmniejszane w drodze programu dobrowolnych odejść; odchodzący otrzymywali nawet 80 tys. zł. Z tego pakietu skorzystało 457 osób, a łącznie od 2011 r. w ramach takich programów odeszło 845 pracowników powierzchni.

- Długofalowa strategia spółki przewiduje utrzymanie miejsc pracy, dotrzymywanie porozumień ze stroną społeczną dotyczących gwarancji zatrudnienia, biorąc pod uwagę naturalną rotację stanowisk. KW zamierza utrzymać dotychczasowe porozumienia dotyczące przyjęć absolwentów (...) dla zapewnienia ciągłości operacyjnej zgodnie z normami obłożenia miejsc pracy" - wskazał wiceminister.

- Podstawowym celem, mimo trudnej sytuacji rynkowej, jest utrzymanie miejsc pracy, zgodnie z zawartymi porozumieniami - powiedział Tomczykiewicz, charakteryzując program, który ma służyć przywróceniu efektywności i konkurencyjności Kompanii Węglowej.

Strona społeczna ma otrzymać projekt programu restrukturyzacji Kompanii pod koniec listopada i będzie miała miesiąc na wyrażenie swojej opinii w tej sprawie. Niedawno związkowcy ogłosili pogotowie strajkowe w Kompanii.

Tomczykiewicz przypomniał, że przed trzema laty rząd przeznaczył 400 mln zł z budżetu na tzw. inwestycje początkowe w górnictwie. Połowa tych środków trafiła do Kompanii Węglowej. Obecnie zgodnie z prawem budżet mógłby jedynie przeznaczać środki publiczne na likwidację kopalń. - A takich działań nie przewidujemy - zapewnił wiceminister. Ponadto co roku ok. 160 mln zł budżet państwa przeznacza na pompowanie wód dołowych ze zlikwidowanych już kopalń, tak aby nie zagroziły kopalniom czynnym.

Tomczykiewicz wskazał, że Kompania Węglowa dostosowuje obecnie wydobycie węgla do potrzeb rynkowych oraz prowadzi politykę poprawy płynności, m.in. poprzez emisję obligacji. Korzysta też z faktoringu; to wszystko - według wiceministra - zapewnia stabilność działań spółki. KW rezygnuje też z zewnętrznych firm usługowych, zlecając wykonywane dotąd przez te firmy roboty własnym pracownikom.

Obecnie w górnictwie trwa zewnętrzny audyt, prowadzony przez ekspertów firmy konsultingowej Roland Berger Strategy Consultings. Wyniki audytu mają być znane w końcu listopada.

Według podanych wcześniej informacji katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, w ciągu trzech kwartałów br. górnictwo węgla kamiennego przyniosło 71,8 mln zł strat. Za ujemny wynik, związany głównie z wysokim poziomem kosztów wobec spadających cen węgla, odpowiada przede wszystkim Kompania Węglowa, której strata to blisko 300 mln zł.

dch, PAP, fot. Ministerstwo Gospodarki

Źródło:

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy