Lew-Mirski: Likwidacja WSI była konieczna, żeby wygnać demony PRL

Artykuł
Maciej Lew-Mirski, członek Komisji Weryfikacyjnej WSI
Telewizja Republika

– Z tego co nieoficjalnie wiemy, Skrzypczak był tym urzędnikiem, który w sposób zdecydowany i sprawny, w sposób prawny odsuwał podejrzane spółki od przetargów. Środowisko WSI było z tego niezadowolone – mówił w Telewizji Republika członek Komisji Weryfikacyjnej WSI i jeden z twórców Służby Kontrwywiadu Wojskowego Maciej Lew-Mirski.

W pierwszej kolejności Lew-Mirski przypomniał kulisy powstania Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego. Instytucje te utworzono w wyniku pierwszej reformy służb specjalnych po 89. roku. Zastąpiły dawne wojskowe służby specjalne,  ponieważ nie przeszły one weryfikacji. - Ludzie stamtąd płynnie przeszli do nowego systemu, nie było tam żadnej kontroli – zauważył członek Komisji Weryfikacyjnej WSI. Jego zdaniem Wojskowe Służby Informacyjne należało rozwiązać, ponieważ naruszały porządek demokratyczny w Polsce. - Okres rozruchu SKW poszedł gładko, wbrew opinii przeciwników Macierewicza – mówił. Jak też dodał: - Likwidacja WSI była konieczna, żeby wygnać demony PRL.

Lew-Mirski przypomniał, że PO po dojściu do władzy umożliwiła dawnym ludziom WSI dalsze funkcjonowanie. Jak mówił, Platforma specjalnie zmieniła ustawę, aby to osiągnąć.

Odnosząc się do pytania o aktualną aktywność dawnych środowisk WSI, Lew-Mirski stwierdził, że „ta gra toczy się od dłuższego czasu”. Wedle jego opinii pierwszy jej etap stanowiły wybory w 2007 roku. - Wtedy WSI gremialnie poparło PO, licząc na profity. Jednak PO podziękowała za wsparcie, ale nie przywróciła im miejsc pracy - mówił. Jak zauważył, wynikało to z obawy o utratę pewnego elementu bezpieczeństwa Polski. Natomiast drugi etap to rok 2010, czyli wybory prezydenckie i postać prezydenta Bronisława Komorowskiego.

– Teraz, kiedy mamy do czynienia z projektem „doekwipowania” armii, to środowisko się uaktywnia. Rzecz w tym, że robi to niejawnie, poprzez lobbing i działania zakulisowe, także z pomocą pałacu prezydenckiego - dodał. Jego zdaniem oficjalnie wygląda to dziś tak, jakby środowisko WSI „nagle gdzieś zniknęło”. 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy