„Krzyczeli Chwała Ukrainie, frustrowało nas to”. Kolejne skandaliczne wyrazy poparcia inwazji

Aleksander Markowski 09-03-2022, 08:52
Artykuł
Ukraiński piłkarz, Anatolij Tymoshchuk dołączył do rosyjskich sportowców, w roli wroga publicznego numer jeden, wśród swoich rodaków.
Fot.Facebook/UEFA Europa League

Minione dni ukazały skalę poparcia dla działań Moskwy. Wyraźna aprobata, zawieszenia powiązane z ordynarnym zachowaniem, a nawet mataczenie faktami, mające na celu wybielenie się. To tylko wierzchołek góry lodowej, który stanowi o problemach rosyjskiego sportu.

Czołowym przykładem jest bezapelacyjnie Iwan Kuliak, rosyjski gimnastyk, który występował z „Z-tką” na klatce piersiowej, w czasie trwania zawodów. Po fali krytyki spływającej na niego w mediach sportowiec zdecydował się „wytłumaczyć” swoje działanie.

- Pomysł pojawił się po tym, jak zobaczyliśmy, w jaki sposób Ukraińcy się z nami komunikują. Zachowywali się bardzo brzydko, krzycząc podczas zawodów Chwała Ukrainie – tłumaczył swoje zachowanie.

-  Przede wszystkim frustrowało nas to, że Ukraińcy poprosili, by usunięto nas z konkursu, chociaż nikomu nie zrobiliśmy nic złego. Przyjechaliśmy na występ, ale do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy, czy dostaniemy się do finału - wytłumaczył.

Kuliakowi, mimo młodego wieku, należy zarzucać brak świadomości, a nawet próbę subiektywnej oceny rzeczywistości, która niestety nijak ma się do prawdy. Jest to tym samym kolejny przykład matactwa w rosyjskim przekazie medialnym, który z założenia ograniczył część sportowców do roli marionetek i maskotek propagandowych.

W porównaniu do gimnastyka, który na chwilę obecną nie spotkał się z poważnymi represjami, należy przypomnieć postać tenisisty Alexandra Zvereva. Zawodnik, po przegranym meczu w ATP Acapulco zaatakował arbitra rakietą.

Decyzją komisji zdecydowano się na usunięcie go z zawodów singlowych. Dodatkowo sportowiec został ukarany karą grzywny w wysokości 40 tysięcy dolarów.

Odnosząc się do kwestii pieniędzy nie można pominąć tematu Romana Abramowicza, rosyjskiego oligarchy i przyjaciela Putina, który został zmuszony do opuszczenia Anglii i sprzedaży Chelsea Londyn.

Obok klubu zaczynają się poruszać coraz to ciekawsze nazwiska. Od tych powiązanych z ogromnymi środkami finansowymi, jak np. właściciel AB Group, Muhshin Bayraka, czy też prezes spółki z Arabii Saudyjskiej, do chociażby Conora Mcgregora.

Gwiazda UFC z Irlandii stwierdziła w jednej z wypowiedzi: „ Poważnie. Tak jak powiedziałem, badam tę sprawę. Dermot Desmond jest powiązany z Celtikiem, Manchester United ma Glazerów, a teraz na sprzedaż wystawiono Chelsea. Zakup klubu piłkarskiego jest w moich planach”.

Inwestor z Saratowa obiecał, że pieniądze ze sprzedaży zostaną w całości przekazane na cel pomocy Ukrainie. Powstała nawet specjalna fundacja, której działania mają na celu wsparcie naszych sąsiadów. Niestety w ostatnich dniach ujrzała światło dzienne bardzo niepokojąca informacja.

Chodzi mianowicie o rzekome udziały Abramowicza w jednej z rosyjskich firm. Miała się ona zajmować produkcją stali, która była potrzebna do budowy czołgów. To właśnie dzięki wsparciu spółki, pojazdom opancerzonym udało się poniekąd dotrzeć na Ukrainę. Ta sytuacja może rzucić inne światło na postać oligarchy, który kreuję się w mediach jako dobroduszny i przykładny przeciwnik wojny. Działanie(o ile prawdziwe) można uznać za jednoznaczną próbą wybielenia się w oczach opinii publicznej.

Paradoksalnie najciekawszym przykładem w świecie sportu zdaje się być jednak Anatolij Tymoshchuk. Ukraińska legenda piłki nożnej, wielokrotny mistrz krajowy, a przede wszystkim człowiek odznaczony orderem Zasłużonego Mistrza Sportu Ukrainy, zdaje się niewystarczająco przeciwstawiać Rosji.

- Rosjanie, wy boicie się wychodzić z domów? Przecież to Ukraińcy leżą pod waszymi czołgami. Tola, jesteś z Ukrainy, jak możesz milczeć i dalej tam pracować? Razem graliśmy w reprezentacji, z dumą nosiliśmy jej koszulkę, słuchaliśmy hymnu. Wspólnie wygrywaliśmy i przegrywaliśmy, a teraz po prostu milczysz? Jak możesz z tym żyć? - podsumował postawę kolegi z kadry były reprezentant Ukrainy, Jewhen Lewczenko.

- Nie wiem co z Tymoszczukiem. Jego trzeba zapytać. Ciężko tu o jakiś komentarz, jednak to dziwne, że się nie odzywa. Według mnie jest to niewłaściwe. Na sto procent nie jest i już nie będzie legendą ukraińskiej piłki. Wszystkie jego dokonania zostaną zapomniane - nadmienił, zawodnik Atalanty, Rusłan Malinowski.

„Nie było narodu bez zdrajców. Każdy wybiera własną ścieżkę”. „Nienawidzę takich ludzi. Nienawidzę ludzi, którzy pustymi gestami demonstrują swoją wiarę czy patriotyzm”. „Byłem bardzo rozczarowany jego zachowaniem. Teraz ten człowiek to po prostu g***o”. To zaledwie kilka z wielu opinii na temat wynoszonego kiedyś pod niebiosa Toli.

Problemem, który dostrzegają jego koledzy z reprezentacji, jest arogancja i narcystyczna postawa najbardziej utytułowanego zawodnika w historii kadry. Obecnie jest on asystentem trenera w Zenicie Sankt Petersburg i nie ma zamiaru zrywać umowy. Oprócz tego zasłania się sytuacją w ojczyźnie, aby nie płacić żonie alimentów.

Źródło: Portal TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy