Kowal: Ględzenie o okrągłym stole na Ukrainie to osłabianie opozycji

Artykuł
Paweł Kowal
Telewizja Republika

- Nie zachęcajmy Ukraińców do okrągłego stołu. To nienajlepsze rozwiazanie - mówi w poranku Telewizji Republika europoseł Polska Razem Paweł Kowal.

- Nowe fakty to zwycięstwo opozycji w wyborach uzupełniających, powolne zwalnianie urzędników odpowiedzialnych za pacyfkację Majdanu i znużenie Unii negocjacjami z rządem Azarowa. Plan minimum Janukowycza to zmiana rządu - opisuje aktualną polityczną sytuację na Ukrainie.

Europoseł Polski Razem nie jest też entuzjastą modnego ostatnio okrągłego stołu. - Ja powtarzam. Nie zachęcajmy Ukraińców do okrągłego stołu, bo to nie do końca dobre rozwiązanie. A eksportowane byle jak i byle gdzie może mieć złe skutki - uważa. Jego zdaniem "Ukrainie jest potrzebny rząd techniczny z programem antykorupcyjnymi". - To jest konkret. Ględzenie o okrągłym stole to osłabianie opozycji - mówi Kowal.

Polityk nie uważa też, by największą trudnością w zbliżeniu Ukrainy do Europy było wyrównanie kosztów reform, które musi przeprowadzić Kijów. - Problem w tym, że Ukraińcy tak czy owak reformy muszą dokonać, a nam zależy, by nie doszło tam do destabilizacji. Reformy nie są związane tylko z umową stowarzyszeniową, ale w ogóle z jakąkolwiek pomocą z MFW. Nawet jeśli Ukraina chciałaby podpisać umowę z Unią Celną, to i tak musiałaby ich dokonać - przekonuje.

Jego zdaniem jednym z rozwiazań może być groźba sankcji, ale z ich wprowadzaniem trzeba bardzo uważać. - Z sankcjami zawsze jest tak, że to swojego rodzaju broń atomowa. Ich zastosowanie zawsze kończy dialog z jedną stroną, tym razem z Partią Regionów. Przykład Białorusi pokazuje, że mogą one tylko oddalić porozumienie. Ale samo straszenie sankcjami, w mądry sposób, drogami dyplomatycznymi, może przynieść dobre skutki - podkreśla Kowal.

 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy