Jak tragedię przekuć w złoto, czyli przemysł zbrojeniowy po 9/11

Artykuł
Lockheed Martin F-35
Fot. Pixabay/WikiImages

- Choć 11 września 2001 roku podczas zamachów terrorystycznych doszło w USA do wielu ludzkich tragedii, branża producentów broni uzyskała od tej pory rekordowe przychody w wysokości 7,25 bilionów dolarów — podaje globalna strona internetowa Defence News i dodaje, że część tych pieniędzy pochodziła z zamówień Pentagonu.

Jak pisze portal, przed zamachami 11 września 2001 r., większość budżetu obronnego była wydawana bezpośrednio na wojsko. Ataki na WTC i Pentagon to zmieniły — wojna „zmodernizowała się”, co oznacza, że toczy się ona przy pomocy niezwykle drogiej broni, kupowanej od firm z sektora prywatnego.

Lokheed Martin prze jak burza

Po zamachach akcje największego amerykańskiego producenta broni, Lockheed Martin, wzrosły o 15 procent, do 43,95 USD za akcję. Dziś jedna akcja kosztuje 349 USD.

W 2000 r. przychody Lockheed Martin w branży obronnej wyniosły 18 mld dolarów, czyli około 71 proc. jej całkowitych przychodów. W 2020 roku przychody firmy w tym sektorze wyniosły 63 mld dolarów, co stanowi 96 proc. jej całkowitych przychodów i jednocześnie stanowi wzrost o 250 proc.

Wzrost nakładów się nie skończy

Todd Harrison, analityk budżetu obronnego w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych jest zdania, że wzrost nakładów w sektorze prywatnym na uzbrojenie raczej się nie skończy.

- Liczebność wojska jest właściwie taka sama jak przed 11 września – zauważa z kolei Harrison Axios – i dodaje, „nadal mamy wiele takich samych potrzeb modernizacyjnych”, co oznacza, że do producentów broni popłynie jeszcze więcej pieniędzy.

Źródło: dziennik.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy