6 tys. zł to pieniądze dobre dla "złodzieja albo idioty". Bieńkowska: To jest niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował

Artykuł
FLICKR/PIOTR DRABIK/CC

Wicepremier w rządzie Donalda Tuska w rozmowie z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem dziwi się, że ktokolwiek mógłby chcieć pracować za 6 tys. złotych. Podkreśla nawet, że to „niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował”.

Elżbieta Bieńkowska opowiada w opublikowanym przez tygodnik "Do Rzeczy" nagraniu Pawłowi Wojtunikowi o swojej znajomej, która musi utrzymywać się 6 tys. zł, które była wicepremier uważa za głodową pensję.

"Mówi, ja dostawałam, powiem ci 6 tysięcy... 6 tysięcy... Rozumiesz to? Albo złodziej, albo idiota... To jest niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował. Ona mówi, że jej koledzy z uczelni się w głowę pukają, albo nie wierzą właśnie, a jak uwierzą, to się w głowę pukają, co ona tu jeszcze robi" – stwierdza Bieńkowska w nagraniu.

Tygodnik "Do Rzeczy" opublikował pełną wersję nagrania rozmowy szefa CBA Pawła Wojtunika z byłą minister w rządzie Donalda Tuska Elżbietą Bieńkowską. CZYTAJ WIĘCEJ...

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Bieńkowska: ...w du*** miało całe górnictwo przez całe siedem lat. O Piechocińskim: Debil. Wojtunik o Burym: Skur****

Sienkiewicz o publikacji Do Rzeczy ws. prowokacji na Marszu Niepodległości: Bzdura i absurd

Źródło: telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy